Ten nieszczęsny smog. Niezależnie od tego w jakim zakątku naszego kraju jesteś, problem smogu z pewnością jest Ci znany. Czasem wydaje nam się, że powietrze jest w miarę czyste. Pomiary są jednak bezwzględne i niekiedy okazuje się, że oddychamy smogiem nie zdając sobie z tego sprawy. Z pomocą przychodzi elektronika, którą praktycznie każdy z nas ma w kieszeni.
Chodzi oczywiście o aplikacje na smartfona, które na bieżąco informują nas o jakości powietrza w okolicy. Testowałem kilka i w oko wpadł mi Kanarek. Polska aplikacja autorstwa Michała Tajcherta. Dlaczego akurat ta? O tym za chwilę. Dodam, że aplikację można ściągnąć bez dodatkowych opłat ze sklepu Google. Artykuł nie jest też w żaden sposób sponsorowany. Po prostu aplikacja przypadła mi do gustu to sobie o niej skrobnąłem kilka słów. Co sobie będę żałował.
Zaraz, a może by tak…
Rzucić wszystko i wyjechać…
W góry, w Karkonosze!
W wysokich górach na smog spojrzysz z góry!
Słów kilka o smogu i pyłach zawieszonych…
Samochody, zima, a więc i sezon grzewczy. Dym z kominów i niesprzyjające warunki atmosferyczne. Mgła i bezwietrzna pogoda. Te elementy budują układankę zwaną smogiem. Dlaczego smog? Od angielskich słów smoke i fog oznaczających odpowiednio dym oraz mgłę.
Głównym wrogiem naszych płuc są cząsteczki pyłu zawieszonego o średnicy poniżej 10μm (dziesięciu mikrometrów). To właśnie do tej grupy należą pyły oznaczane tajemniczymi symbolami $\rm{PM_{10}}$ oraz $\rm{PM_{2.5}}$. Są to odpowiednio cząsteczki o średnicy 10μm i 2.5μm. Wdychanie takich cudów w nadmiernych ilościach może prowadzić do nieciekawych skutków. Ataki astmy, choroby płuc, a nawet rak płuc. To z pewnością niejedyne groźne skutki długotrwałego przebywania w zanieczyszczonym środowisku.
Możemy próbować się bronić. Są maseczki ochronne. Ba! Można nawet biegać w smogu używając maski ochronnej. Takie maski produkuje firma Respro. Niestety nie spotkałem się jeszcze z jakimś dogłębnym testem sprawdzającym skuteczność tych masek. Trudno mi ocenić na ile są one skuteczne. Niemniej jednak to tylko leczenie skutków. Walczyć należy z przyczynami smogu, co niestety nie będzie łatwe. Wiadomo, że z dnia na dzień nie zaczniemy korzystać wyłącznie z odnawialnych źródeł energii. W każdym garażu nie zagości też Tesla. Musimy jednak podejmować przynajmniej małe kroki, bo nie mamy innego wyboru. No, chyba że chcemy się sami powoli unicestwić.
Nie przedłużam, bo o smogu powiedziano już wiele. Polecam w szczególności bardzo fajny wpis Kasi Gandor pt. „Pyły zawieszone: co wiedzieć, gdzie monitorować, jak się bronić?”. Całkiem zwięźle i smacznie podane najważniejsze informacje, jakie powinieneś wiedzieć na temat smogu.
Aktualne informacje na temat stanu powietrza w Polsce znajdziecie na stronie GIOŚ – link.
Smog i ka ka ka kanarek!
Serinus canaria jest poczciwym reprezentantem rodziny łuszczakowatych. Lubi raczej cieplejsze tereny. Co zatem sprowadziło go do Polski? Walka ze smogiem. Kanarek i smog to odwieczni rywale. Wiadomo.
Aplikacja jak każda inna?
Mniej więcej takim tekstem zapodał jeden z moich znajomych. Może i tak. Aplikacji, które informują nas o smogu, o aktualnym zanieczyszczeniu powietrza jest wiele. Wiecie, rynek rośnie, niestety. Jedną z takich aplikacji jest np. Plume. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie jeden zasadniczy fakt. Jaki? Otóż czasem liczą się szczegóły. Dla mnie tym szczegółem były informacje o czystości powietrza w mniejszych miastach. Warszawa, Wrocław czy Kraków. O jakości tego, czym oddychamy w tych miastach, możemy się dowiedzieć z wielu źródeł. Problem zaczyna się w momencie, gdy wjeżdżamy do mniejszych miast i miasteczek. Stacje pomiarowe tam są, niestety dana aplikacja może nie korzystać z tych danych.
Z pomocą przyleciał… Kanarek!
Wprost ze sklepu Google Play przyleciał – tutaj zamieszkuje.
Cóż mogę powiedzieć. Nie pamiętam jak się dowiedziałem o nim. Ktoś chyba wrzucił post na Facebooka. Coś w ten deseń. Pobrałem i odpaliłem. Spodobało mi się.
Pierwsza rzecz na jaką warto zwrócić uwagę to informacja o najbliższej stacji pomiarowej. Dzięki temu od razu możemy się zorientować czy smog będzie chciał się wedrzeć przez otwarte okno. Fajna sprawa
Możemy też na stałe dodać kilka innych stacji klasyfikując je jako „Ulubione”.
Powyżej mapa Polski z zaznaczonymi punktami. Każda taka kropka symbolizuje stację pomiarową. Kolor kropki mówi z kolei o jakości powietrza. Zielona kropka to czyste powietrze. Im bardziej idziemy w czerwień tym powietrze jest bardziej zanieczyszczone. Czystość tego czym oddychamy określana jest tutaj przez Indeks Jakości Powietrza. W aplikacji jest to domyślny parametr. Mamy też możliwość wyświetlania innych wskaźników.
Możemy sprawdzić jak wygląda zanieczyszczenie pyłami o średnicy 2.5µm. Pyły te należą do najgroźniejszych dla naszych płuc.
Kolejnym groźnym czynnikiem są pyły należące do indeksu $\rm{PM_{10}}$. Je również możemy wyszczególnić na mapie. Jakby tego było mało…
Możemy też zrobić zbliżenie i sprawdzić co słychać (właściwie to „co czuć?”) u naszych przyjaciół w stolicy. Śmierdząca sprawa, jak widać.
Klikając, a właściwie pukając w daną kropkę możemy zajrzeć do bardziej szczegółowych wyników pomiarów. Mamy wykres pomiarów dla danego parametru z ostatnich 24h. Taki wykres fajnie obrazuje jakość powietrza w ciągu dnia. Czasem okazuje się, że w sumie jest źle, ale tylko w określonych godzinach. O nieco innej porze można nawet wyjść pobiegać. I to bez maski.
Powyżej przykład Przemyśla. Akurat tego dnia jakość powietrza nie była najlepsza przez cały dzień. Smog rozgościł się tam na dobre. Ja bym tam nawet nie truchtał!
Nad morzem było lepiej. Podobno. Poziomy stężeń najgroźniejszych dla nas pyłów 18 stycznia 2016 około godziny 18 nie przekraczały norm. Smogu nie było? Niesłychane…
Mamy możliwość ustawień powiadomień o przekroczeniu norm czystości powietrza. Kolokwialnie mówiąc kanarek zaśpiewa gdy powietrze zmieni się w rynsztok. Smog z kanarkiem nam niestraszny.
Mamy też możliwość zmiany wykorzystywanego Indeksu Jakości Powietrza.
Do wyboru „standardy” krajowe i europejskie.
…a tak wygląda nasz kanarek w swoim naturalnym środowisku. Bez smogu. Bez dymów. Bez zanieczyszczeń.
Aplikację oceniam rzecz jasna pozytywnie. Przecież dlatego o niej napisałem.
Możesz ją pobrać stąd – Kanarek w Google Play
Dzięki niej możesz być w pewien sposób niezależny od aktualnego stanu serwerów GIOŚ, które czasem lubią się zepsuć. Niedawno recenzję skrobnął też Jakub Szczęsny z antyweb.pl.
Wdech i wydech…
No. To tyle. Ja wracam do ogarniania administracji systemem Linux i grzebania w elektronice. A Ty, korzystasz z jakichś aplikacji monitorujących zanieczyszczenie środowiska? Unikasz smogu?
_
Zdjęcia z unsplash.com – 1, 2, 3